> rok 2020
> trump zostal ponownie wybrany na prezydenta
> odrazu deklaruje wojne na wietnamie
> vietnam war 2.0
> tysiace dzieci z pokolenia Z zostały zaciagniete do armii
kilka miesiecy pozniej...
> badz farmerem i uprawiaj ryz w wietnamie
> slychac Lil Yauhtiego w oddali wraz z halasem silnikow rotacyjnych
> helikopter przelatuje nade mna
> gucci gang zaczyna huczec z glosnikow heliktopterow
> caly obszar w okol mnie zaczyna plonac w napalmie
> smiglowce desantuja wrogie wojsko
> zostan zabity przez 17 latka z ogor-rickiem przypietym do jego helmu
> robi taniec z fortnite nad moim cialem a pozniej targa mnie w krzaki
codziennie nowe tlumaczenia past
niedziela, 25 listopada 2018
sobota, 24 listopada 2018
anon jest doktorem
> badz mna. bogaty lekarz z kozacka maska
> ide do kosciola by pokazac plebsowi moje lekcje
> spaceruje w dol ulicy uderzajac przypadkowych chlopow moja zajebista lekarska laska do bicia
> lifeisgood.mozaika
> w koncu dotarlem do kosciola
> wszyscy sa zachwyceni, ze ja najbardziej utalentowany doktor tutaj jestem
> ide na podium
> "co wam dolega wy podrzedne kreatury?" pytam w moim przerazajacym tonie lekarza
> wiesniaczka podnosi reke
> "tak, ty! co tobie dolega obrzydliwa ladacznico"
> "moje gardlo milordzie... boli zawsze kiedy przelykam"
> "tak! doskonale wiem co tobie jest"
> nie mam kurwa zielonego pojecia co jest przyczyna
> czaszaimprowizowac.lutesuite
> sprowadzam ja na poczatek katedry
> buduje napiecie w pomieszczeniu gdy przeszukuje moja nowa slodka lekarska walizke
> wyciagam noz
> mowie glupiej wiesniaczce ze w jej gardle nazbieralo sie za duzo krwi i musi wycieknac
>cala publika jest pelna zachwytu
>poloz ja na stole
>"spojrzcie!"
> przecinam jej gardlo
> okurwa.papirus
> krew rozlewa sie po calym stole
> glupia suka wije sie i krwawi
> w koncu przestaje sie ruszac
> odwracam sie i klaniam sie publice
> dojebalem
> pytaja czy jest martwa
> nazywam ich nierozsadnymi durniami i wyjasniam ze jest po prostu zrelaksowana i obudzi sie w ciagu nastepnych godzin
> wszyscy przytakuja w aprobacie
> placa mi sredniowiecznym bitcoinem
> spadam stad tak szybko jak to mozliwe
> nie moge wrocic do tego miasta
> kupuje jeszcze lepsza lekarska laske
> jestem lekarzem
> ide do kosciola by pokazac plebsowi moje lekcje
> spaceruje w dol ulicy uderzajac przypadkowych chlopow moja zajebista lekarska laska do bicia
> lifeisgood.mozaika
> w koncu dotarlem do kosciola
> wszyscy sa zachwyceni, ze ja najbardziej utalentowany doktor tutaj jestem
> ide na podium
> "co wam dolega wy podrzedne kreatury?" pytam w moim przerazajacym tonie lekarza
> wiesniaczka podnosi reke
> "tak, ty! co tobie dolega obrzydliwa ladacznico"
> "moje gardlo milordzie... boli zawsze kiedy przelykam"
> "tak! doskonale wiem co tobie jest"
> nie mam kurwa zielonego pojecia co jest przyczyna
> czaszaimprowizowac.lutesuite
> sprowadzam ja na poczatek katedry
> buduje napiecie w pomieszczeniu gdy przeszukuje moja nowa slodka lekarska walizke
> wyciagam noz
> mowie glupiej wiesniaczce ze w jej gardle nazbieralo sie za duzo krwi i musi wycieknac
>cala publika jest pelna zachwytu
>poloz ja na stole
>"spojrzcie!"
> przecinam jej gardlo
> okurwa.papirus
> krew rozlewa sie po calym stole
> glupia suka wije sie i krwawi
> w koncu przestaje sie ruszac
> odwracam sie i klaniam sie publice
> dojebalem
> pytaja czy jest martwa
> nazywam ich nierozsadnymi durniami i wyjasniam ze jest po prostu zrelaksowana i obudzi sie w ciagu nastepnych godzin
> wszyscy przytakuja w aprobacie
> placa mi sredniowiecznym bitcoinem
> spadam stad tak szybko jak to mozliwe
> nie moge wrocic do tego miasta
> kupuje jeszcze lepsza lekarska laske
> jestem lekarzem
piątek, 23 listopada 2018
anon ma crusha
> badz mna
> 17
> podoba mi sie dziewczyna z ktora chodze do klasy przez 2 lata
> nigdy z nia nie gadalem
> pewnego dnia po zajeciach wracamy razem sami na tej samej ulicy
> w koncu sie przelamuje
> "czesc"
> spoglada na mnie spojrzeniem "probujesz mnie zgwalcic?"
> zaczyna isc na prawde szybko zeby mnie ominac
> zatrzymuje sie w miejscu
> ide do domu i placze
> 17
> podoba mi sie dziewczyna z ktora chodze do klasy przez 2 lata
> nigdy z nia nie gadalem
> pewnego dnia po zajeciach wracamy razem sami na tej samej ulicy
> w koncu sie przelamuje
> "czesc"
> spoglada na mnie spojrzeniem "probujesz mnie zgwalcic?"
> zaczyna isc na prawde szybko zeby mnie ominac
> zatrzymuje sie w miejscu
> ide do domu i placze
anon jest w trzeciej klasie
> 3 klasa
> wychowal mnie ojciec, nie mialem mamy
> powiedzial mi zeby zawsze oddawac ludziom gdy pierwsi mnie uderza, nie powiedzial mi ze to sie nie tyczy kobiet
> w klasie, SJW wyzywa mnie bez powodu
> grzecznie mowie jej zeby przestala, dalej pierdoli
> jakos wyszlo ze mnie popchnela
> cotokurwazasuka
> sprzedaj jej dyszla z kaczan na pysk
> leci przez cala sale, pada nieprzytomna ze zbita czaszka i kauza krwi
> cala klasa ucieka w strachu przede mna
> dyrektor schodzi na dol
> krzyczy na mnie i dzwoni po policje
> pozniej mnie zwolnili tego dnia
> fk
> wychowal mnie ojciec, nie mialem mamy
> powiedzial mi zeby zawsze oddawac ludziom gdy pierwsi mnie uderza, nie powiedzial mi ze to sie nie tyczy kobiet
> w klasie, SJW wyzywa mnie bez powodu
> grzecznie mowie jej zeby przestala, dalej pierdoli
> jakos wyszlo ze mnie popchnela
> cotokurwazasuka
> sprzedaj jej dyszla z kaczan na pysk
> leci przez cala sale, pada nieprzytomna ze zbita czaszka i kauza krwi
> cala klasa ucieka w strachu przede mna
> dyrektor schodzi na dol
> krzyczy na mnie i dzwoni po policje
> pozniej mnie zwolnili tego dnia
> fk
czwartek, 22 listopada 2018
anon jest chirurgiem
> badz mna
> chirurg
> operacja 35 godzin
> zrob ja perfekcyjnie bez bledow
kazdy dziekuje bogu
> chirurg
> operacja 35 godzin
> zrob ja perfekcyjnie bez bledow
kazdy dziekuje bogu
środa, 21 listopada 2018
> badz nauczycielem w przedszkolu
> przerwa
> dzieci wyciagaja swoje kanapki i soczki
> jakies dziecko mnie wola
> to sandra, klasowy degenerat
> pytam czego potrzebuje
> wyciaga CALEGO KOKOSA z jej pudelka sniadaniowego
> "czy moglaby mi pani pomoc go otworzyc?"
> wyciagam scyzoryk z torebki
> dzgam ja w zebra
> przerwa
> dzieci wyciagaja swoje kanapki i soczki
> jakies dziecko mnie wola
> to sandra, klasowy degenerat
> pytam czego potrzebuje
> wyciaga CALEGO KOKOSA z jej pudelka sniadaniowego
> "czy moglaby mi pani pomoc go otworzyc?"
> wyciagam scyzoryk z torebki
> dzgam ja w zebra
poniedziałek, 19 listopada 2018
> naprawde goraca loszka w klasie
> zdecydowalem ze sie w koncu przelamie i do niej zagadam
>"h-hej...m-moge porzycyc dlugopis na sekunde?"
> podaje mi swoj dlugopis
> uswiadomilem sobie ze nie mam nawet kartki zeby cos napisac
> gapi sie na mnie
> moj mozg paruje. co robic
> rysuje penisa na mojej rece
> oddaje jej dlugopis i odchodze
> zdecydowalem ze sie w koncu przelamie i do niej zagadam
>"h-hej...m-moge porzycyc dlugopis na sekunde?"
> podaje mi swoj dlugopis
> uswiadomilem sobie ze nie mam nawet kartki zeby cos napisac
> gapi sie na mnie
> moj mozg paruje. co robic
> rysuje penisa na mojej rece
> oddaje jej dlugopis i odchodze
piątek, 27 kwietnia 2018
czwartek, 26 kwietnia 2018
anon cytuje geralta
>na filozofii
>profesor pyta mnie o moje wyobrazenie zla
>profesor pyta mnie o moje wyobrazenie zla
>zagial mnie. zaczynam panikowac, ale przypomnialem sobie jeden cytat z wiedzmina 3
>"zlo to zlo. mniejsze, wieksze, srednie, wszystko jedno, proporcje sa umowne a granice zatarte. jezeli mialbym wybierac pomiedzy jednym zlem a drugim zlem, to wole nie wybierac wcale."
>profesor wyglada na zszokowanego, caly rok daje mi owacje stojaco
Subskrybuj:
Posty (Atom)